Amir przez 17 lat patrzył, jak działania zbrojne niszczą jego kraj. Po tym czasie udało mu się osiedlić w Polsce. Obecnie przebywa w Turcji na praktykach, gdzie każdego dnia zajmuje się kryzysem jemeńskim. Zgodził się opowiedzieć nam o sytuacji w strefie konfliktu i przybliżyć realia wojenne. Poniższy tekst powstał na podstawie wypowiedzi naszego rozmówcy:
Jemen, kraj położony na samym koniuszku Półwyspu Arabskiego, od kilku lat objęty jest działaniami wojennymi. Walki toczone są z powodu, który od wieków sieje niezgodę wśród ludzi – kto przejmie władzę w państwie? Konsekwencje owego konfliktu są tragiczne – ONZ ogłosiło Jemen miejscem największej katastrofy humanitarnej i klęski głodu w XXI wieku.
Statystyki pokazują, że ponad 22 milionów Jemeńczyków potrzebuje pomocy humanitarnej. W wyniku wojny stale brakuje pożywienia, wody pitnej i podstawowych leków. Nastąpił regres w edukacji, gdyż większość szkół została tymczasowo zaadaptowana jako miejsca schronienia dla uchodźców. Według UNICEF, aż 80% populacji Jemenu żyje poniżej granicy ubóstwa. Chcąc pozostać w kraju i zdobyć jakiekolwiek środki do życia, Jemeńczycy zdolni do pracy (w tym młodzież i dzieci) mają zazwyczaj tylko jedno rozwiązanie – iść na pole walki. Cywile, którzy nie wybrali drogi wstąpienia w szeregi wojenne, każdym wyjściem na ulicę ryzykują życie. Nierzadko stają się celem ataku, gdyż żołnierze obu stron konfliktu szukają między nimi schronienia. W efekcie działania zbrojne okupione są śmiercią niewinnych ludzi.
Przyszłość kraju rysuje się w szarych barwach. Od ponad stu lat sytuacja polityczna, społeczna i ekonomiczna Jemenu nie jest stabilna. W wyniku prowadzonych obecnie walk, w całym kraju nałożono blokady na porty morskie i lotnicze. 30-milionową populację obsługują aktualnie tylko dwa lotniska, a liczba dziennych lotów nie przekracza pięciu.
Opisane powyżej okoliczności nie roztaczają przed Jemenem owocnych perspektyw. Sytuacja humanitarna pogarsza się wraz z każdym kolejnym dniem walk. Nawet gdyby założyć, że konflikt zostanie wkrótce zażegnany, już przed wybuchem wojny Jemen był jednym z najbiedniejszych krajów na świecie. Zarówno infrastruktura, jak i sytuacja służby zdrowia oraz sektora edukacji wymagają ogromnego nakładu pracy, a każdy akt pomocy przyjmowany jest z wdzięcznością. W działania humanitarne angażują się wolontariusze z całego świata, narażając swoje zdrowie i życie. Codziennie udowadniają, że ludzka empatia ma większą siłę, niż pocisk.